Czy wiesz co tak naprawdę odkładasz na później, w swojej gonitwie dnia codziennego?
2023-02-15Uważność
2023-04-12Kolejnym zagrożeniem jakie wynika z nieprzemyślanego wyścigu jest to że zaczynamy wiele swoich sfer życiowych traktować bardzo powierzchownie. Dosłownie po łepkach.
Gdy biegniemy to nie ma czasu na pierdoły. Nogi już bolą, płuca płoną a za zakrętem może jest już meta, Po co marnować cenne sekundy na takie bzdury gdy masz przed sobą wyścig do wygrania. Tam gdzieś czeka na Ciebie nagroda. Ona jest już tuż, tuż.
Życie w biegu stało się tak bardzo powszechnym stylem życia a rzeczywistość w koło szybko do tego się dostosowała. Nie mamy już czasu na czytanie długich felietonów więc zasypują nas milionem shotnewsów. Czytamy nagłówki czasami pierwszy akapit, bardzo rzadko doczytujemy do końca, by poznać całą treść. Jenak bardzo łatwo formułujemy opinie a czasami całe swoje filozofie życiowe na podstawie wycinków, wyrwanych z kontekstu które najczęściej tworzą zakłamany obraz rzeczywistości. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w ten sposób zaczynamy traktować siebie, znajomych i wszystkich w koło.
Gdy poznajemy kogoś szybko nadajemy mu bardzo szybko etykietę, wrzucamy do odpowiedniej szuflady lub do kosza na śmieci. Jest przydatny lub nie, koniec kropka. Zapominamy, że jest to żywa osoba, a nie produkt na półce z małą etykietą na której znajdziemy wszystkie potrzebne informacje. W każdym z nas kryje się pewna historia, by ją poznać potrzebujemy na to czasu. Większej ilości danych, dopytać o to i owo. Następnie wymaga to sprawdzenia w wielu różnych sytuacjach.
Najczęściej drugiej osobie szukamy konkretnych cech i są to cechy które tworzą coś możemy nazwać pewnym fundament osobowości. Fundamenty mają to do siebie, że są niewidoczne, schowane głęboko na nich dopiero buduje się dom. W takim powierzchownym traktowaniu ludzi ledwo otwieramy drzwi do przedsionka domu naszej nowej znajomości. Najczęściej jednak skupiamy się tylko na drzwiach które mamy przed sobą. To na ich podstawie oceniamy całość. Jednak stojąc tuż przed drzwiami ciężko ocenić cały dom a co dopiero jego fundamenty i to bez schodzenia do piwnicy.
Drzwi potrafią być ładne i zachwycić, nawet olśnić swoim pięknem, solidnością wykonania. Można nimi też mocno trzaskać, zachwycając się ich mocą. Jednak, co tak naprawdę jest za nimi? Czym jest ta moc, gdy dom ledwo stoi. Pięknie trzaskają a przy tym w salonie własnie tynk odpada, a fundamenty w piwnicy zżera zgnilizna.
Może nawet teraz zaczynasz sobie uświadamiać, że by kogoś poznać, potrzebujemy znaleźć w sobie ciekawość oraz odwagę, by niczym Alicja wskoczyć do króliczej nory i odkryć, to co jest tam głęboko ukryte. Odkryć i poznać niezwykły świat jaki tam jest schowany. W ten sposób jesteśmy w stanie choć trochę poznać prawdziwe „JA” drugiej osoby.
Smutne jest, że w ten sam sposób traktujemy też siebie.
Swoje zdrowie, potrzeby, pragnienia. Wujek Google na wszystko odpowie a my się znamy lepiej więc niech specjaliści się nie wpierdzielają w moje życie. Ja wiem czego potrzebuję?
Ale czy na pewno wiemy czego chcemy. Czy mamy odwagę zagłębić się w siebie i odkryć prawdę o nas samych, o naszych potrzebach, oczekiwaniach, marzeniach pamiętając o tym, że tak wielu z nas właśnie dlatego biegnie, bo przeraża ich to jest w nich, co mają w sobie głośno deklarując światu w koło że jest inaczej.
To ja, czy czas tak za…….? Część 03